Przejdź do treści Przejdź do menu
niedziela, 22 grudnia 2024 napisz DONOS@

50 na 50

Decydujące starcie w zasadzie się nie odbyło. Ono trwa od momentu, gdy w Sejmie powstał impas dotyczący głosowania nad budżetem. Okazało się, że wszystko co dzieje się na Wiejskiej jest podyktowane chęcią doprowadzenia do kolejnych wyborów parlamentarnych. Po Zycie Gilowskiej do rządu wejdzie prawdopodobnie Andrzej Lepper z Samoobrony.

fot. Jacek Babiel
fot. Jacek Babiel

A sprawa rozpoczęła się gdy poseł Marek Kotlinowski zgłosił wniosek formalny – chciał przyspieszenia prac nad budżetem. Marszałek Sejmu Marek Jurek zdecydował, że nie będzie głosowania nad wnioskiem formalnym. To spowodowało głośny sprzeciw posłów zebranych w Sejmie, a sposobem na to głosowanie miało być głosowanie w momencie przewodnictwa nad pracami sejmowymi Marka Kotlinowskiego. Jeszcze tego samego dnia posłowie przygotowali się do głosowania i głosowanie nawet się rozpoczęło, ale na salę obrad wpadł marszałek Jurek, który ogłosił, że odbiera wicemarszałkowi Kotlinowskiemu prowadzenie obrad. Chwilę potem wychodził z sali z aplauzem niezadowolenia, krzykami i gwizdami. Jeszcze tego samego wieczora ogłosił, że w Sejmie złamano prawo i Konstytucję. Kolejny dzień miał przynieść rozwiązanie. Ale obrady trwały tylko dziesięć minut – marszałek Jurek ogłosił pierwszą przerwę. W czasie przerwy doszło do pierwszych spotkań. Podczas kolejnych przerw - które przedłużano kilka razy - spotykali się liderzy partii, zbierał się Konwent Marszałków i Prezydium Sejmu. Trwały targi, które miały doprowadzić do rozwikłania problemu. Nad Sejmem znowu zawisła groźba zerwania obrad, ale tym razem na dłużej, bo do kolejnych wyborów. Niektórzy posłowie podawali przykład Rewolucji Francuskiej i zamachu stanu. Marszałek Jurek oprócz utrudniania w obradach Sejmu zabronił wszystkim komisjom sejmowym obradowania – co jeszcze bardziej zdenerwowało posłów opozycji. Wieczorem, gdy przerwa w obradach się przedłużała, opozycyjne partie alarmowały, że jeśli obrady nie zostaną wznowione na Wiejskiej, to będzie trzeba zebrać się w innym miejscu. Sejm mógł zebrać się gdzieś w kinie lub teatrze z jednym z wicemarszałków. To byłby dopiero teatr. Na szczęście się udało. Ogłoszono, że kolejne obrady, w tym drugie czytanie nad budżetem odbędzie się w sobotę. Posłowie przestraszyli się tym razem chyba piątku trzynastego. Z kolei w piątek Platforma Obywatelska przedstawiła skład swojego rządu. Gabinet cieni ma działać i patrzeć na ręce ministrów rządu Kazimierza Marcinkiewicza.

Sobota, która miała być już dniem spokojnym, wcale taka nie była. Znów posłowie PiS bez skrępowania mówili o tym, że jeśli nie będzie poparcia dla rządu, dla budżetu – wówczas nieuniknione są kolejne wybory. Okazało się kolejny raz, że rząd mniejszościowy nie ma szans na dłuższe rządzenie.

Na wycieraczce u Jarosława Kaczyńskiego znowu jest gorąco – podobno koalicję mają zawrzeć Samoobrona i PSL, które mają wspomóc rząd PiSu. LPR co dwa dni zmienia zdanie i tak naprawdę nie wiadomo do końca co się zdarzy. Szantażowani są posłowie oraz opinia publiczna. Cały czas używane są argumenty za i przeciw wyborom. Zresztą samo Prawo i Sprawiedliwość nie jest w stanie połapać wszystkiego i wszystkich. Wybory będą, jeżeli nic się nie zmieni. I tak do końca nie wiadomo, komu zależy na tym najbardziej. Jedni wskazują drugich. Dziś jednak można powiedzieć, że proporcje za i przeciw wyborom to pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Podsumowaniem tego tygodnia i kolejnych dni, które przyniosą nowe fakty może być stwierdzenie Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że jeśli pewnej i stałej koalicji nie będzie, wówczas Prawo i Sprawiedliwość może zagłosować przeciw budżetowi.

Jacek Babiel

Tekst ukazał się 16 stycznia 2006r. w Serwisie Samorządowym Laudator 


 
- -
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę