Przejdź do treści Przejdź do menu
niedziela, 22 grudnia 2024 napisz DONOS@

Dlaczego Hanna wygrała w Warszawie...

Premier Jarosław Kaczyński oceniając wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich w Warszawie powiedział, że jedną z przyczyn zwycięstwa Hanny Gronkiewicz-Waltz było wcześniejsze zakończenie kampanii wyborczej w związku z katastrofą w kopalni Halemba...

Hanna Gronkiewicz-Waltz - fot. Jacek Babiel
Hanna Gronkiewicz-Waltz - fot. Jacek Babiel

Jarosław Kaczynski do przyczyn porażki Kazimierza Marcinkiewicza, a wygranej Gronkiewicz-Waltz zaliczył także poparcie jej przez byłego prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego oraz poparcie, jakiego udzielił jej w ostatniej chwili Marek Borowski. Nie zauważył jednak premier, że w czasie, gdy w kopalni trwała akcja ratunkowa, a później już gdy ogłoszona została żałoba narodowa, stacje telewizyjne pokazywały w zasadzie dwóch polityków. Byli to bracia Kaczyńscy, którzy pojawili sę w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej. Nic to, że 23 listopada wieczorem w Wiadomościach TVP panowie Kaczyńscy pokazani byli kilka razy w ciągu zaledwie sześciu minut. W czasie, gdy większość polityków usuwała sę w cień, premier i prezydent byli w świetle jupiterów, we właściwym miejscu i we właściwym czasie. Przynajmniej, pewnie są o tym przekonani. Dwie najważniejsze osoby w państwie nie mogły się tam nie pojawić. Zresztą teraz to już taka norma, trzeba być tam gdzie się coś dzieje. Tak było w przypadku hali w Katowicach - tyle, że tam przyjechało także jeszcze kilku innych ministrów. Tak było i w przypadku szkoły, z której młoda dziewczyna popełniła samobójstwo - tam był Minister Edukacji Narodowej Roman Giertych. I wcale nie było dziwne to, że ważna osoba się pojawia w miejscu katastrofy, ale dziwne jest to, że potem okazuje się, że przez katastrofę inna katastrofa niemal się dzieje - wyborcza katastrofa.

Pytanie, kto jeszcze jest winien temu, że społeczność Warszawy nie wybrała Marcinkiewicza? Czy właśnie dlatego, że to akurat prezydent Kwaśniewski poparł Hannę Gronkiewicz-Waltz, premier mówił, że „wraca stare”?

Największy przegrany

Nie wiadomo kto przegrał, Kazimierz Marcinkiewicz, czy może Jarosław Kaczyński i całe PiS, które tak bardzo wierzyło w wygraną byłego premiera z Gorzowa. A może Marcinkiewicz nie przegrał, bo przecież niedawno był ogłoszony jednym z najbardziej popularnych polityków w naszym kraju. A może przegrała koncepcja Prawa i Sprawiedliwości, może warszawiacy chcieli pokazać, że w Warszawie powinien być inny układ sił, niż w większości regionów Polski. Na kandydatkę Platformy Obywatelskiej głosowało 53,18 proc. wyborców, a na Kazimierza Marcinkiewicza 46,82 proc. Głosowało 53 proc. mieszkańcow stolicy.

Warszawiacy wybrali, wybrali też mieszkańcy innych dużych miast. I tam też PiS nie zebrał dobrych plonów. Pewnie dlatego, że tam też kampania samorządowa wcześniej się skończyła.

Jacek Babiel


 
- -
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę