Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 21 grudnia 2024 napisz DONOS@

Żałoba na wyciągnięcie ręki

W ciągu dwóch lat w Polsce ogłasza się czwartą żałobę narodową. Czy to nowa moda na uczczenie pamięci osób, które tragicznie odchodzą z tego świata, czy tylko sposób rządzącej elity na podreperowanie swoich notowań?

fot. Karol Babiel
fot. Karol Babiel
Temat bardzo dziwny, smutny ale jednocześnie skłaniający do refleksji. I to z wielu powodów. Dzień po katastrofie polskiego autokaru we Francji, prezydent Polski ogłasza żałobę narodową. Powodem ma być dwadzieścia sześć ofiar, które giną w wypadku pielgrzymkowego autobusu. Teraz, gdy ten narodowy smutek jeszcze trwa zastanawiam się dlaczego codziennie prezydent naszego państwa nie ogłasza takiej żałoby. Przecież na polskich drograch każdego dnia ginie od kilkunastu do kilkudziesięciu osób, a z tego powodu pan prezydent tak jawnie nie rozpacza.

Nie umniejszając tragedii osób, które wypadek przeżyły, jak i rodzin osób które zginęły w tej nieszczęsnej pielgrzymce wypada zastanowić się dlaczego nasz rząd wspomaga tylko takie, jednostkowe zdarzenia. W przypadku większości zdarzeń drogowych i wypadków na polskich drogach, poszkodowani nie mogą liczyć na wsparcie prezydenta, czy premiera (Premier Jarosław Kaczyński poinformował o przekazaniu po 100 tys. zł dla rodzin osób poszkodowanych w wyniku niedzielnego wypadku polskiego autokaru we Francji.). I nie mówię tu o wizycie prezydenta Lecha Kaczyńskiego w miejscu wypadku, bo tu chodziło o gest. Zastanawia mnie tylko, dlaczego rodziny ofiar tego wypadku dostaną od rządu pieniądze, a inni poszkodowani w wypadkach drogowych takich pieniędzy nie dostają? Zastanawiające to jest nie tylko dlatego, że dzieje się to w blasku fleszy i kamer. Rozumiem, że takie są oczekiwania społeczne, a premier te oczekiwania zna bardzo dobrze i dlatego wychodzi im naprzeciw. Tylko czemu wybiórczo traktowane są te oczekiwania?

Śmierć papieża Polaka (2005), zawalony dach w centrum targowym w Katowicach (2006), wypadek w kopalni Halemba (2006) i teraz po wypadku autokaru z pielgrzymami we Francji (2007). Czy przypadkiem ta żałoba narodowa nie jest znów cyniczną grą o punkty wyborcze? Choć dziś nie ma kampanii wyborczej (jeszcze) to można odnieść wrażenie, że chodzi o coś więcej niż tylko żal. Setki fleszy, kamer, komentarzy i statystyk. Można organizować do woli konferencje prasowe. Tak było w Międzynarodowych Targach Katowickich, tak było w Kopalni Halemba, tak jest i teraz. Serwisy informacyjne pokazują zdjęcia z miejsca wypadku, a są tam prezydent, ministrowie. Wszyscy w bólu łączą się z rodzinami ofiar...

Ktoś powie, że autor tekstu jest cynikiem, że zadaje pytanie o cel żałoby narodowej. Być może nie mam racji. Ale zadam pytanie, czy dni narodowej żałoby nie powinny być ogłaszane w sytuacji naprawdę wyjątkowej? Kiedy będzie następna? Czy jutro, gdy w kolejnym wypadku zginie 25 osób prezydent też ogłosi żałobę narodową? A jak nie ogłosi, to dlaczego?

Jacek Babiel

Pokrewne (tag): babiel

 
- -
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę