Gondole na Narwi
Można jechać aż do Wenecji by przepłynąć się gondolą. Ale wcale tego nie trzeba robić, w Łomży też są gondole. A widok jaki można zobaczyć z pokładu gondoli na Narwi jest równie piękny jak ten w Wenecji.
I rzeczywiście, do Wenecji jechać warto, ale będąc w Łomży lub okolicach można korzystać z nietypowej atrakcji. By podglądać przyrodę, świętować wieczór panieński, albo kawalerski, by spotkać się z przyjaciółmi, czy przepłynąć o zachodzie słońca na romantyczną randkę.
Pomysł na gondolę
Sam pomysł na turystykę wodną nie jest nowy. Jerzy Lipiński - właściciel gondoli mówi, że podejrzał taki sposób wykorzystywania wody w Augustowie i stamtąd go sprowadził. Zachęcała rzeka, dzika i niewykorzystywana. A przecież Narew to nasz skarb - dodaje Jerzy, kapitan żeglugi śródlądowej, jak mówi o sobie.
Kiedyś można było po Narwi pływać statkiem, a dziś to już historia. Po przystani Towarzystwa Wioślarskiego nie widać śladów. Ale jest nadzieja na rozwój turystyki. Wokół Łomży powoli rozwija się turystyka rodzinna i agroturystyka oraz turystyka weekendowa. I choć zaplecze turystyczne się dopiero rozwija, to właśnie gondole na Narwi są tym promykiem nadziei na rozwój turystyczny Łomży.
Wiatr na wodzie
Co tydzień przez Łomżę przejeżdża kilkanaście tysięcy głodnych przygód turystów, którzy w pędzie po drodze na Mazury nie zwracają za bardzo uwagi na małe miasto nad Narwią. Być może gondole w Łomży będą pierwszym pretekstem.
Wiatr na wodzie inaczej rozwiewa włosy, dlatego warto spróbować, zobaczyć dolinę Narwi z pokładu gondoli, przepłynąć w stronę Wizny i zobaczyć z wody załomy narwiańskie, podpływające do gondoli bobry, czy kaczki nurkujące w wodzie i inne ptaki, których nad Narwią są tysiące.
Jedna godzina rejsu gondolą to koszt 150 zł, ale biorąc pod uwagę to, że na gondolę może wejść 12 osób, koszt za rejs jednej osoby, jest całkiem przyzwoity. Gondole w sezonie można spotkać od samego rana do wieczora na rzece. W Łomży cumują na przystani miejskiej przy ulicy Zjazd 16 (dawniej siedziba Łomżyńskiego Towarzystwa Wioślarskiego - dziś siedziba Ligi Obrony Kraju), w Wiźnie przy Kombatantów 2 między grodziskiem a rzeką.
Jacek Babiel