Duże ćwiczenia służb ratunkowych na S61 pod Łomżą
Spadający klucz monterski skończył się wypadkiem, w którym uczestniczyło 7 pojazdów, w tym autobus, a jeden z nich stanął w płomieniach. Poszkodowanych zostało 28 osób. Takie zdarzenia symulowano na S61, na nieudostępnionym jeszcze do ruchu odcinku Via Baltica koło Łomży.
Dokładnie o godz. 10. na nieudostępnionym jeszcze do ruchu odcinku S61 w rejonie Konarzyc Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej zorganizowała ćwiczenia, jakich dawno ta część województwa nie widziała. Uczestniczyło w nich 147 osób i 36 pojazdów: straży pożarnej z KW PSP w Białymstoku, KM PSP w Łomży, jednostek OSP, policji, GR Nadzieja i pogotowia ratunkowego.
Scenariusz zdarzenia wyglądał mniej więcej tak. Na S61 prowadzono prace konserwacyjne wyświetlaczy systemu zarządzania ruchem. Pracownik wykonujący te zadania na bramownicy stracił przytomność i upuścił narzędzia na przebiegającą pod spodem jezdnię. Kierowca przejeżdżającego autobusu próbując wyminąć spadające przedmioty, gwałtownie wymija i uderza w pojazd jadący przed nim. Dodatkowo wpada w poślizg. Autobus zatrzymuje się na jezdni, a że to droga szybkiego ruchu, nadjeżdżające samochody najeżdżają na siebie i dochodzi do karambolu. Na przeciwległym pasie ruchu zatrzymuje się pojazd, którego kierowca próbuje przejść na drugi pas, aby udzielić pomocy. To gotowy przepis na katastrofę na drodze.
Przybyły na miejsce zdarzenia Kierujący Działem Ratowniczym, po rozpoznaniu informuje dyżurnego o dużej ilości poszkodowanych. To pociąga za sobą przyjazd kolejnych jednostek i kolejnego sprżętu ratowniczego. Od spadającego klucza doszło więc do wypadku o charakterze masowym.
Młodszy brygadier Piotr Chojnowski, rzecznik prasowy KW PSP w Białymstoku tłumaczy, że scenariusz był dość skomplikowany i składał się z wielu etapów. Było ratownictwo techniczne, medyczne, zaplecze logistyczne i organizacja sztabu. W zdarzeniu uczestniczyło ratownictwo chemiczno-ekologiczne i grupa wysokościowa.
- W takich ćwiczeniach chodzi o koordynację działań i o współpracę między służbami – wyjaśnia.
W zdarzeniu brało udział 7 samochodów, w tym autobus i bus, który stanął w płomieniach. Zginęło 4 osoby, a 25 zostało rannych. Oczywiście to ćwiczenia, ale zapoczątkowana lawina zdarzeń po wypadnieciu klucza, budzi wyobraźnię.
Warto także zauważyć, że dawno w tej części województwa nie przeprowadzano ćwiczeń z taką ilością zadysponowanego sprzętu i ludzi.