Kto powinien wygrać wybory?
Zastanawiasz się, czy brać udział w wyborach? Jeśli wiesz na kogo głosować to znaczy, że któryś z panów był wystarczająco przekonujący i Ciebie przekonał. Może być też tak, że jeden z nich był tym kandydatem, który sprawił wrażenie mniej konkretnego i właśnie dlatego Twój głos oddasz dla jego oponenta. Kto to będzie?
Może być też tak, że panowie nie włożyli wystarczająco dużo energii i czasu w przekonywanie i obaj nie przekonali Ciebie. Możesz nie iść w niedzielę do lokalu wyborczego, ale to zpewnością nie przyczyni się do tego, że w naszym mieście prezydent będzie miał poparcie. Wręcz przeciwnie, wszyscy, krtórzy nie pójdą głosować, przyczynią się do zmniejszenia poparcia dla obu kandydatów, a ten kto wygra, dzięki małej frekwencji będzie też miał słaby mandat prezydencki. Słaby mandat i cztery lata zarządzania miastem z niewielkim poparciem społeczności lokalnej, to wizja zniesmaczenia polityką i poziomem argumentów wyborczych.
Dlaczego...
Warto zagłosować przede wszystkim dlatego by mieć osobisty udział w decydowaniu o losach naszego miasta. Każdy głos na Jerzego Brzezińskiego i Lecha Kołakowskiego (kolejność alfabetyczna) będzie jedną cegiełką w budowaniu naszego miasta. Prezydentura, to podejmowanie decyzji, przez cztery lata - przez całą kadencję. Przez ten czas, łomżyniacy nie mają takiego wpływu na decyzje podejmowane przez prezydenta, jak właśnie teraz - w wyborach. Trzeba tylko zdecydować, który z dwóch panów wygra. Nic wielkiego, a jednak tak wiele, każdy z nas może to zrobić dla Łomży.
Kto powinien wygrać?
Wygrać powinni łomżyniacy, Ci którym sprawy tego miasta nie są obce i są przez to dla nich ważne, nie są obojętne. I tak z pewnością będzie. Wygrają Ci, którzy zdecydują, zakreślą jedno nazwisko. Przekonają kolegów i koleżanki, że nawet jeśli komuś się nie podobają kandydaci, to i tak decyzję podjąć warto - bo to od nas zależy dziś los naszego miasta. A wybory oprócz głosujących łomżyniaków wygra ten, kto zdobędzie więcej głosów.
Jacek Babiel