Przejdź do treści Przejdź do menu
niedziela, 22 grudnia 2024 napisz DONOS@

Łomżyński super-hipermarket

Miasto nas oszukało! Tak krzyczeli przedsiębiorcy z warszawskich Kupieckich Domów Towarowych, kiedy komornik wkraczał na teren hal, by je zamknąć. Był gaz łzawiący, przepychanki i krzyki. Czy w Łomży dojdzie do takich samych scen jak tam w Warszawie? Co dalej z łomżyńską wizytówką w centrum miasta?

Kiedyś razem z braćmi ganialiśmy się tam idąc z rodzicami na spacer. Zielone drzewa i fontanna z żabką (jedna z dwóch w Łomży, którą pamiętam z moich dziecinnych lat). Obok baraki - jeden, w którym były kasy, a z tyłu budynek, który stoi jeszcze do dziś (jest lekko opalony). Czasami wracając ze spaceru byliśmy podekscytowani widząc, jak pociąg przestawia wagony. Dla nas, kilkuletnich chłopców, to było coś niesamowitego. Peron, na którym byli ludzie – choć nie było tam tłumów – wsiadający i wysiadający z pociągów. A dziś? Bród, smród i pozbijane dechami, zafoliowane budy.

20 lat istniał na Placu Defilad w Warszawie, aż ktoś stwierdził, że ta „prowizorka” powinna zniknąć z centrum miasta, by ustąpić miejsca nowej, podobno nowoczesnej – na miarę XXI wieku – inwestycji.

W Łomży też mamy swój bazarek. Codziennie pracuje tu ponad setka osób. Zarówno na Targowisku Miejskim, jak i na bocznym targowisku, pod foliowymi płachtami. Oczywiście, więcej od handlujących jest kupujących, którzy na „rynek” przyjeżdżają także z okolicznych miasteczek i wsi. A kupić tam można prawie wszystko, od najświeższych warzyw po „perskie” dywany.

To, że ludzie mają pracę i z handlu utrzymują siebie i swoje rodziny to jedno, a to, że w centrum miasta mamy taką nieuporządkowaną enklawę to drugie.

Wizytówka – można się chwalić

O czym świadczy ten wspaniały widok? Z pewnością o braku ciekawszej wizji miasta na ten kawałek ziemi. Być może architektonicznie to wszystko na co stać nasze miasto, ale z pwenością przejeżdżający przez Łomżę i oglądający ten rozwichrzony bajzel, nie mają w pamięci nowoczesnego wizerunku Łomży! I co można powiedzieć o takim miasteczku gdzieś w Polsce? Można powiedzieć, że w innych miastach często nie jest lepiej. Ale trzeba też zwrócić uwagę, że jeśli radni i zarządzający blokując rozwój centrów handlowych w Łomży mieli w zamyśle ochronę miejsc pracy „na rynku” to należy pokłonić się z szacunkiem i powiedzieć – udało wam się. Teraz gorzej, bo sami zdecydowaliście, że hipermarkety powstaną i tak jak sklepikarze na Długiej, także ci z ciągu handlowego mogą zacząć protestować.

Jak się okazuje, obiekt z foliowym zadaszeniem przy Sikorskiego w Łomży – jak donosiła prasa – miał zgodę na 120 dni użytkowania do czasu postawienia bezpiecznej, z niepalnymi ścianami działowymi wiaty handlowej. To było na początku XXI wieku! Niebawem skończy sie pierwsze dziesięciolecie, a stan stoisk handlowych raczej się nie zmienił. Coś zostało ulepione, może trochę więcej desek i płacht foliowych pojawiło się w „ciągu”, ale estetycznie zamiast poprawy niestety jest pogorszenie. Komunikacyjnie – super. Przez dwupasmówkę jedzie się znakomicie, zwłaszcza w dni targowe, kiedy samochody zajmują jeden pas drogi

Produkt wizytacyjny

Zresztą, całe otoczenie dworca nie zachęca do relaksacyjnych spacerów, bo ani ładnie wygląda, ani pachnie, ani nie jest to zjawisko rozwijające zmysł plastyczny i estetyczny.

Pytanie – co z tym fantem zrobić? Zamknąć się nie da, bo ludzie chcą z czegoś żyć. Poprawić? Tylko jak? Zrobić coś w rodzaju „Manhatanu” z Kopernika, czy z Nowogrodzkiej?

Na zakończenie mam propozycję. Zróbmy z tego terenu stały element wizytacyjny naszego miasta. Wszystkim, którzy mają prowadzić negocjacje handlowe albo będą przyjmować oficjalne delegacje polecam, by po szalecie miejskim, gości prowadzać na kompleks przy Sikorskiego. Później, każdy kolejny etap spotkania, negocjacje czy wizytacje będą przebiegały z adekwatną dla wrażeń prędkością.

 

Jacek Babiel

 


 
- -
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę