Województwo Łomżyńskie
Łomża, Łomża, piękna okolica, żeby nie Białystok, byłaby stolica – śpiewają na meczach kibice lokalnego klubu ŁKS. Pewnie część z nich nie pamięta już tych czasów, ale kiedyś Łomża była stolicą województwa, a 1 stycznia 2009 roku minęło 10 lat od likwidacji tego województwa.
Województwo łomżyńskie jako jedno z 49 województw ówczesnej Polski nie odznaczało się w zasadzie niczym szczególnym na mapie. A jak ktoś nie wiedział gdzie leży, to najczęściej można było naprowadzić niewiedzącego na właściwy trop mówiąc o tym, że w Łomży – mieście wojewódzkim kończą się tory. I wówczas pojawiał się uśmiech na twarzy rozmówcy.
Ale zanim się zaczęło to całe historyczne zdarzenie jakim było województwo z całej Polski do Łomży zjeżdżali młodzi ludzie, zazwyczaj po studiach. Jedni mieli pracę obiecaną, innym dawano bo zasługiwali, jeszcze inni mieli plecy we właściwej partii a jeszcze inni niczego nie mieli i to był ich atut. Miasto kusiło nowymi instytucjami, gwarancją pracy i państwowej pensji, a dla wybranych mieszkania z telefonem (choć na ten czasami trzeba było czekać dłużej niż na mieszkanie). Potem już był czas rozkwitu. Jedne województwa wyrosły na regionalne miasta wiodące, a inne z braku zasobów naturalnych i wielkiego przemysłu nie mając wielkiego zaplecza w infrstrukturze rozwijały się, tyle że trochę wolniej. Generalnie jednak trzeba podkreślić, że miastami wojewódzkimi w tamtym czasie zostały miasta niewielkie, czasem wręcz prowincjonalne, które dzięki swojej nowej roli województw dużo zyskały.
I tak od 1975 do 1998 roku wojewodami łomżyńskimi byli: Jerzy Ziętara, Marek Strzaliński (później pełnił funkcję wojewody w województwie podlaskim), Franciszek Adamiak, Jerzy Brzeziński (od 2002 roku prezydent Łomży), Mieczysław Bagiński i Sławomir Zgrzywa. A dziś wielu łomżyniaków wspominając tamte czasy i województwo ma pretensje do ówczesnych zarządców łomżyńskiego, że niedostatecznie wykorzystywali swoje stanowiska. Wówczas można było więcej, głośniej ipewnie skuteczniej, ale nikt nie przewidział, że po likwidacji większości województw i pozostawieniu 16 regionalnych tak być może, jak jest teraz. Ludzie raczej uciekają stąd, rzadko wracają.
Oczywiście w Łomży od samego początku, gdy tylko pojawiły się pomysły reformy administracyjnej i przypisania historycznie związanej z Mazowszem ziemi łomżyńskiej do Białegostoku, można było słyszeć głos sprzeciwu. I tak niestety pozostało do dziś. Podkreślam niestety, bo wtedy, 11 lat temu różne środowiska polityczne targowały się o pozycję miast w nowym kształcie administracyjnym, a tylko nieliczne się poddały. Autorzy ówczesnej reformy administracyjnej chcieli przybliżyć władzę do obywateli, ale niestety to założenie im się nie zrealizowało. Wiele dawnychj województw żyje sobie zupełnie gdzieś obok tych dziesięcioletnich tworów, nowych 16 województw. Tak jest w przypadku Łomży i ziemi łomżyńskiej.
Po kilku latach nowego ładu administracyjnego bytu albo wojeówdzkich problemów (nie ważne jak się to nazywa) zaczęły się pojawiać pomysły odłączenia naszego miasta od podlaskiego. Celem zawsze było województwo Mazowieckie, ale nigdy ten cel nie został osiągnięty bo zawsze brakowało odwagi. Ci, którzy już się odważyli ten pomysł głośno wypowiadać nie mieli już siły by składać formalne wnioski i ruszać z administracyjnąoprawną machinę. Był nawet w historii tego dziesięciolecia jeden wniosek by to lud wypowiedział się w sprawie odłączenia Łomży z podlaskiego, ale w konsekwencji referendum na ten temat się nie odbyło.
Czy teraz, po 10 latach wreszcie mieszkańcy Łomży dorośli do tego by zmierzyć się z reformą administracyjną i „przenieść się” do mazowieckiego? A może wcale się to nie opłaca? Albo nikogo to już nie interesuje?
Jacek Babiel