Razem dla Regionu nie w Łomży?
Czy można połączyć różnice interesów, różnice kulturowe i odmienności związane z tożsamością regionalną w województwie podlaskim? Czy w województwie podlaskim realne jest wspólne działanie na rzecz regionu?
Dlaczego? Ano, mieszkańcy suwalszczyzny na przykład nie zawsze chętnie określają siebie mianem „podlasianie”. Trzeba podkreślić, że politycy często o tym zapominają. W Łomży jest jeszcze gorzej – określenie „łomżyniak podlasiak” przez mieszkańców ziemi łomżyńskiej może zostać potraktowane jak obraza. Ale o tym trzeba wiedzieć, bo jak się nie wie, to można tylko na minę wskoczyć i razem z ładunkiem wylecieć w powietrze... Wiedzą o tym przede wszystkim ci, którym się udało taką minę załapać. Już następnym razem zazwyczaj język trzymają na wodzy – przede wszystkim dlatego, by samemu sobie nie zaszkodzić. I jeszcze jedno – ktoś powie, że na tak małym terytorium jak województwo podlaskie nie mogą występować różnice tożsamościowe, a to przecież nieprawda. Podlaskie jest jedynym regionem w Polsce, w którym żyje najwięcej różnych mniejszości narodowych, tak więc rozróżnienie regionów suwalskiego, białostockiego i łomżyńskiego (które tworzyły województwa) wcale nie powino być dla nikogo czymś dziwnym. Dziwne może być raczej to, że te regiony nie zawsze potrafią ze soba współpracować.
Ale do rzeczy, projekt „Razem dla Regionu” może być znakomitą szansą na to by w ciekawy sposób połączyć interesy organizacji pozarządowych i samorządów terytorialnych z terenu całego województwa podlaskiego, tak by razem zrobić coś konkretnego dla tego regionu. Więcej, jest to chyba pierwsza tego typu szansa od powstania województwa podlaskiego i reformy administracyjnej z 1998r. Założenie jest konkretne, uczestnicy uczyć się będą tworzenia partnerstw lokalnych, które – jak pewnie zakładają organizatorzy – powstaną w wyniku spotkań i wykładów projektowych.
Pytanie, co 60 osób może zrobić dla siebie i swojego otoczenia? Pewnie każdy może zrobić dużo, albo zupełnie nic. Dlatego patrząc na strukturę uczestnictwa w projekcie (pod względem reprezentacji podregionów) dochodzę do wniosku, że niestety nadal naszym największym problemem współistnienia i współpracy jest element tożsamości. Kilku uczestników z Suwałk i okolic, dwójka z Łomży, a reszta to Białystok i okolice stolicy województwa. Skandal? Nie! Lenistwo, albo niechęć, czy wstręt albo jeszcze coś innego, gorszego. By było śmieszniej, nikt więcej z regionu łomżyńskiego nie złożył aplikacji do udziału w projekcie, a więc nikogo nie interesuje więcej los nas wszystkich w województwie podlaskim? Przecież jesteśmy w nim, a opowiadanie o historycznej przynależności Łomży do Mazowsza wcale nie wyklucza współpracy i możliwości porozumiewania się! O zgrozo, nikogo z Urzędu Miasta w Łomży – z Białegostoku z magistratu jest kilku urzędników... Przecież można wymieniać się doświadczeniem, nawiązywać kontakty, w kuluarach wymieniać się pomysłami i wspólnie budować strategie rozwiązywania problemów w naszym regionie. Z pewnością zyskają ci, którzy będą rozmawiać i ci, którzy będą szukać porozumienia. No, ale trzeba chcieć działać razem dla regionu!
Jacek Babiel
ps. Dla wątpiących dodam, że weryfikacja aplikacji oraz promocja projektu realizowana była przez ludzi z Warszawy, a nie z Białegostoku...