Klient nasz pan!
Pytania wyartykułowane przez Pana, są z gatunku złożonych i o charakterze informacji przetworzonej oraz w większości, w swym charakterze, nie dotyczą bezpośrednich zadań i czynności usługowych w stosunku do klientów Urzędu. Równocześnie prosimy o określenie charakteru, w jakim Pan występuje z zapytaniami do Biura Prasowego UM w Łomży, i jakie media Pan reprezentuje! Zapytanie nasze, w stosunku do Pana, jest związane z potrzebą jeszcze sprawniejszego i merytorycznie bardziej zasadnego obsłużenia Państwa, jako przedstawicieli mediów lokalnych, krajowych i zagranicznych.
Kiedyś ofert inwestycyjnych szukałem w internecie na oficjalnej stronie miasta. Była tam Baza Ofert Inwestycyjnych, która niestety nie miała ani jednej oferty. Kiedy pisałem o tym w marcu 2007 roku, miałem nadzieję, że niebawem coś się tam pojawi. Niestety, nic się nie pojawiło, a na dodatek Baza po kilku dniach znikła. Co to znaczy? Może znaczy to, że mamy tak dużo ofert inwestycyjnych, że zamieszczanie ofert w internecie (tak jak robią to inne miasta) mija się z celem, gdyż pojemność Internetu jest zbyt mała by zmieścić wszystkie informacje na ich temat? A może jest tak dużo zainteresowanych inwestorów, że nie trzeba promowania (ani proponowania) terenów inwestycyjnych nikomu?
Może jest to zasługa Certyfikatu Lokalizacji Inwestycji, który ma Łomża od jesieni 2006 roku. Skoro już mamy tak dobre warunki do inwestowania, mamy certyfikat i wszyscy o tym wiedzą, to dodatkowe działania by przyciągać do miasta inwestorów wcale nie są potrzebne? Tu chcę zaznaczyć, że podstrefa strefy ekonomicznej to za mało, bo sama strefa nie będzie w stanie wchłonąć całego zainteresowania potencjalnych inwestorów.
Kiedy chciałem dowiedzieć się ilu inwestorów zapukało do drzwi Łomży doszedłem do wniosku, że chyba nikt do bram miasta nie pukał. Łomżyńska Izba Przemysłowo-Handlowa nie miała takich informacji, odesłano mnie do Urzędu. Brak odpowiedzi Biura Prasowego skłoniła mnie do tego by postawić tezę, że nasze miasto nie ma do zaoferowania inwestorom niczego. A dla potwierdzenia przywołam problemy ze znalezieniem terenów pod Strefę Ekonomiczną jaka ma powstać jako podstrefa w Łomży. Więcej, prawdopodobnie nikt nie chciał tu inwestować, bo patrząc na historię działań inwestorów, którzy chcą od kilku lat wybudować centrum handlowe można powiedzieć, że nie ma tu dobrego klimatu na inwestowanie, a są tylko same przeszkody. W takim razie można powiedzieć, że nie ma strategii przyciągania inwestycji na nasz teren, bo w zasadzie po co. Sam Certyfikat prawdopodobnie nie przysłużył się niczemu i nie przyniósł w zasadzie nic. Dla tych, którzy wątpią, polecam zerknięcie na strony internetowe organizatora konkursu Gmina Fair Play. Tam miasta i gminy, które brały udział w konkursie zamieściły do stron internetowych gdzie zamieszczone są oferty inwestycyjne, a u nas ich nie ma. By inwestor mógł z każdego miejsca na Świecie zobaczyć to w swoim komputerze, bez zbędnego kontaktu z urzędnikiem wystarczy kilka kliknięć by wstępnie ocenić możliwości inwestycyjne i nastawienie do inwestorów.
Miasto Łomża nie zamieściło u siebie na stronie www ani jednej oferty inwestycyjnej. Tak więc skoro nie mieliśmy ofert inwestycyjnych, to po co było wydawać pieniądze na udział w konkursie, po co było ubiegać się o tytuł Certyfikowanej Lokalizacji Inwestycji? Czy był to tylko chwyt przed wyborami samorządowymi w 2006 roku?
Acha, nawiązując do wstępu muszę jeszcze coś dopowiedzieć. W związku z tym, że w zasadzie nie otrzymałem odpowiedzi, zwróciłem się do biura prasowego jeszcze raz z prośbą o pomoc w ustaleniu faktów. Ku mojemu zdziwieniu otrzymałem taką wiadomość „Prosimy nie oczekiwać na dalsze rozwinięcie tematów z naszej strony, a które przesłaliśmy Panu (w oparciu o Pana wcześniejsze pytania) w dniu 12 września 2007r.”. No tak, jeśli tak samo jak dziennikarzy obsługuje się u nas potencjalnych inwestorów, to ja dziękuję!
Jacek Babiel