Wyborcze uściski dłoni i obietnice
Czym się różnią obietnice wyborcze od rzeczywistości? Chyba najbardziej tym, że przed każdymi wyborami mogą je składać wszyscy. Zarówno ministrowie, jak i niedoszli prezydenci. Roman Giertych powiedział, że jest nawet za budową obwodnicy dla Łomży. Tylko czy te chęci i propozycje mogą być zrealizowane, czy to kolejny chwyt wyborczy?
Spotkanie z mieszkańcami, głównie sympatykami LPR miało swoją temperaturę. Sam Wicepremier Roman Giertych odpowiadając na pytanie radnej Bogumiły Olbryś powiedział, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma wśród swoich sympatyków i działaczy w podlaskiem tyle samotnych matek z dziećmi, by nimi obsadzić komisje referendalne. Sala zareagowała natychmiast gromkim śmiechem.
Ten wyborczy ferwor walki o głosy wyborców chciał wykorzystać także znany z wyborów samorządowych 2006 roku – Krzysztof Kononowicz. I choć wpuszczono go na salę, gdzie odbywało się spotkanie z Wicepremierem – jeszcze przed przybyciem Romana Giertycha działacze LPR przekonywali działaczy KW Podlasie XXI wieku, że nie mogą oni wejść na salę. Argumenty były różne, niektóre nawet śmieszne...
Niedoszły prezydent Białegostoku podczas spotkania wyborczego LPR chciał rozmawiać z Ministrem Edukacji Narodowej Romanem Giertychem, ale lokalni działacze Ligi Polskich Rodzin nie dali mu tej szansy.
I zastanawiam się dlaczego, bo taka bezpośrednia konfrontacja ministra Giertycha z Kononowiczem w świetle kamer i fleszy mogłaby pokazać rzeczywisty problem tego pana. Bo tak na chłodno analizując poczynania Krzysztofa Kononowicza trzeba powiedzieć, że jest to człowiek, który wykorzystywany przez innych, chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego co robi. Wiedzą to ci, którzy Kononowicza do Łomży przywieźli i naopowiadali mu tak wiele dziwnych rzeczy, że ten sam nie bardzo wiedział jak ma odnaleźć się w sytuacji. Bo czy świadome jest wręczanie ludziom ulotek kandydata, który stara się o mandat radnego miasta Białystok? Przecież w województwie podlaskim zbliżają się przedterminowe wybory do sejmiku województwa podlaskiego. Owszem samorząd terytorialny, ale innego szczebla... Znany w całej Polsce ze specyficznego sweterka kandydat na białostockiego prezydenta na temat ViaBaltiki powiedział, że powinna iść i przez Łomżę i przez Białystok. Ale to nie wszystko, gdy Wicepremier odjechał, Kononowicz powiedział, że chciał poprzeć Romana Giertycha, a przez to, że tamten nie porozmawiał z nim – poparcia nie będzie.
Fikcja polityczna, a może codzienność? Może w Polsce nie tylko w czasie kampanii wyborczej możnaby zająć się tematami atrakcyjnymi dla miast i miasteczek? Może warto się nad tym zastanowić i coś z tym zrobić. A przede wszystkim, przy okazji wizyty Wicepremiera Giertycha pomyślałem sobie, że możnaby zająć się w Polsce także tymi biednymi, wykorzystywanymi ludźmi, jak pan Kononowicz. Zająć i zbadać czy nie są oni przypadkiem wykorzystywani tak samo jak te panie stojące przy drogach...
Ale o tym, czy możemy liczyć na realizację obietnic jak zwykle przekonamy się dopiero po wyborach, albo aż przed kolejnymi wyborami.
Jacek Babiel